Przydomowa hodowla świń: komu się to opłaci?

Hodowców, którzy w obecnych czasach decydują się na chów świń „od podszewki”, jest coraz mniej. Wiąże się to z intensyfikacją produkcji zwierzęcej oraz cenami żywca. Kto nie produkuje dużo i w niskiej cenie nie przetrwa. Jednak czy do końca tak jest? Czy może jest jakieś rozwiązanie dla tych, którzy jednak chcieliby postawić na świnie?

Alternatywą dla osób, które chciałyby zająć się chowem trzody chlewnej, zdają się być rasy rodzime, objęte programem ochrony zasobów genetycznych. Są doskonale przystosowane do lokalnych warunków środowiskowych i odporne na stres. Świetnie sprawdzą się też w gospodarstwach ekologicznych, są również szansą dla małych gospodarstw. Osobniki tych ras są jednak mniej atrakcyjne dla dużych producentów trzody chlewnej ze względu na gorsze wskaźniki mięsności tuczników.

Od czego zacząć?
Przede wszystkim musimy mieć budynek, gdzie moglibyśmy trzymać te świnie. W przypadku ras zachowawczych nie musimy wcale modernizować starych budynków, przystosowywać ich jakoś specjalnie, ocieplać. Na wsiach prawie przy każdym poniemieckim domu są budynki gospodarcze, jak stodoła, stajnia, kurnik, a często też stara chlewnia. Wystarczy to lekko odnowić, posprzątać. Rasy wysokomięsne nie poradziłyby sobie w takich warunkach, a modernizacja chlewni to duży koszt. W przypadku ras rodzimych nawet zimą, kiedy dotyka nas problem niskich temperatur, nie spotykam się często z problemami zdrowotnymi.

Jakie rasy wybrać do małej hodowli?
W Polsce do możemy wybrać spośród 3 rasy zachowawczych trzody chlewnej. Charakteryzują się one wysoką plennością, długowiecznością i instynktem macierzyńskim. Ponadto produkty uzyskiwane z ich mięsa mają wyjątkowe walory smakowe i odżywcze.

Pierwszą z nich jest rasa puławska. Powstała na początku XX w. na Lubelszczyźnie. To forma przejściowa pomiędzy typem tłuszczowo-mięsnym a mięsnym. Jest odporna na choroby i świetnie przystosowuje się do trudnych warunków środowiska.
Drugą z polskich ras zachowawczych jest rasa złotnicka biała.
Ostatnią z trójki jest rasa złotnicka pstra. Świnia pstra jako jedyna tradycyjna rasa w Polsce nie została skrzyżowana z rasą szlachetną.

Mamy miejsce, wybraliśmy rasę… Co dalej?
Zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej od 25 lutego 2016 r. każdy rolnik utrzymujący świnie, nawet 1 szt. na własne potrzeby, ma obowiązek zarejestrować siedzibę stada oraz prowadzić księgę rejestracji świń. Podstawowym celem tego przepisu jest ochrona przed rozprzestrzenianiem się ASF. W przypadku przemieszczenia świni dotychczasowy posiadacz (zbywający) oraz nowy posiadacz (nabywający) muszą zgłosić to zdarzenie w ciągu 30 dni od jego zaistnienia do biura powiatowego ARiMR, podając m.in. numery obu siedzib stad. Zarejestrowania siedziby stada oraz zgłoszenia przemieszczenia świń należy dokonać w biurze powiatowym ARiMR na odpowiednim druku. Przemieszczenie można również zgłosić listownie lub za pomocą strony internetowej.

Mała hodowla: same koszty czy również korzyści?
Jeśli chcemy mieć zyski przy niewielkiej liczbie świń, musimy się o to postarać. Warto na początek wiedzieć, że od 2007 r. rasy rodzime objęte są „Programem ochrony zasobów genetycznych zwierząt gospodarskich”, którego koordynatorem jest Państwowy Instytut Badawczy – Instytut Zootechniki w Balicach. Dobrowolne przystąpienie do programu ochrony zasobów genetycznych świń umożliwia hodowcy ubieganie się o przyznanie płatności rolnośrodowiskowych. Hodowca musi posiadać zwierzęta/stado świń rasy puławskiej lub złotnickiej białej lub złotnickiej pstrej, zakwalifikowane przez prowadzącego księgi hodowlane danej rasy do programu ochrony o liczebności minimum:
10 loch rasy puławskiej w stadzie podstawowym i 1 knura lub
8 loch rasy złotnickiej białej/pstrej w stadzie podstawowym i 1 knura.
Kwalifikacje do uczestnictwa w programie ochrony oraz Księgi Hodowlane prowadzą:
Polski Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej POLSUS – filia w Lublinie – dla rasy puławskiej,
Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu – dla rasy złotnickiej białej/pstrej.